Dokument, o którym mowa, znajduje się w Archiwum Naukowym, w dziale Historii Archeologii. Jest to rozliczenie kosztów prac wykopaliskowych, przeprowadzonych w 1879 r. na południu Wielkopolski, w rejonie Odolanowa. Dokument jest częścią sporej teczki archiwalnej, poświęconej tym badaniom. W tłumaczeniu brzmi on następująco:

Wydatki w czasie wykopalisk – budowli palowych w Garkach

Ostrów, dnia 22 października 1879 J. Hegner
To wypłacono wcześniej, stąd kwit na 36 marek jest właściwy

 Historia tych badań składa się z czterech części.

Część I – Prolog

Dziewiętnastowieczni starożytnicy, jak nazywano grupę ludzi zainteresowanych szeroko pojętą przeszłością, w tym badaniami wykopaliskowymi, starali się odszukać związki pradziejowych kultur europejskich ze znanym ze źródeł pisanych światem starożytnym i antycznym. Związki te zresztą wydawały się oczywiste, skoro źródła pisane antycznego Rzymu wspominały np. o wyprawie po bursztyn nad Bałtyk, a w krajach niegdyś barbarzyńskich natrafić można było na monety rzymskie i różne inne przedmioty importowane z południa. Toteż powstały wówczas hipotezy o zakładaniu w starożytności faktorii handlowych przez Fenicjan, Etrusków, Greków i Rzymian. W 1877 roku jeden z owych starożytników, Jan Nepomucen Sadowski, przedstawiciel Akademii Umiejętności w Krakowie, w Pamiętnikach Akademii Umiejętności t. III opublikował pracę pt. „Drogi handlowe greckie i rzymskie przez porzecza Odry, Wisły, Dniepru i Niemna do wybrzeży morza Bałtyckiego. Rzecz czytana na posiedzeniach Komisyi archeologicznej”. Niemiecka wersja opracowania ukazała się jako osobna książka. Swoją koncepcję Sadowski wywiódł od tekstu rzymskiego historyka, Pliniusza, który pisał o kraju zwanym Germanią, sięgającym na wschodzie po Wisłę, wymieniał różne miejscowości znajdujące się na północ od Pannoni i pisał o wyprawie rzymskiej właśnie po bursztyn za cesarza Nerona. Jeśli była wyprawa – to rzecz jasna musiały istnieć szlaki handlowe. Skoro przed XVIII-wiecznymi melioracjami Polska była krajem mocno zabagnionym, to szlaki te nie mogły być poprowadzone dowolnie, ale poprzez przesmyki bądź przeprawy przez bagna. Ostatecznie, w wyniku skomplikowanych obliczeń, Sadowski doszedł do wniosku, że jedna z takich przepraw przez bagna znajdowała się w rejonie Odolanowa.