Archeologia w dokumentach Archiwum Naukowego Muzeum Archeologicznego w Poznaniu
 
Redakcja: dr Jarmila Kaczmarek
 

Człowiek współczesny, zafascynowany postępem i nowoczesnością, na ogół niezbyt chętnie patrzy w przeszłość. Dotyczy to także archeologów, z których wielu niezbyt interesuje się osiągnięciami swoich poprzedników, skażonych przecież flirtem z komunizmem (w Niemczech z faszyzmem) i w ogóle reprezentujących stadium „przednaukowe”. Prawdziwymi uczonymi jesteśmy przecież My, mający szerokie kontakty międzynarodowe i przyswajający sobie nowe prądy Światowej Nauki. Jeśli już sięgamy do osiągnięć poprzedników, to najczęściej do literatury sprzed kilku-kilkunastu lat, no bo przecież starszy dorobek jest już mało aktualny, nauka poszła do przodu i teraz już się takich bzdur jak kiedyś nie wypisuje. I tylko czasem, kiedy przebrniemy przez gąszcz zakurzonych papierzysk zapisanych wężykiem po niemiecku „szwabachą” lub czasem wprawdzie polsku, ale pismem spłowiałym, zastanawiamy się nad względnością teorii postępu. „Ale to już było”, chciałoby się zawołać i może nawet było w nie gorszym niż dziś wydaniu. To tylko my odkryliśmy Amerykę na nowo.

Cykl „Perły z lamusa” ma przypomnieć najciekawsze dokumenty, przechowywane w Archiwum Naukowym Muzeum Archeologicznego w Poznaniu. Nie można wykluczyć, choć rzadziej, zaprezentowania wyników najnowszych „wykopalisk w magazynach”, a także przypomnienia niektórych starych publikacji, choć te zapewne będą rzadsze. W założeniu przynajmniej cztery razy w roku – a docelowo raz w miesiącu, zaprezentowany będzie jeden lub kilka dokumentów na ten sam temat. Przewiduje się pokazanie kopii danego dokumentu, jego polskie tłumaczenie (jeśli jest to tekst w języku niemieckim), a także krótkie jego omówienie przybliżające epokę. Jeśli dokumentów będzie kilkadziesiąt – pokażemy najciekawsze, a reszta zostanie omówiona. Na początku przedstawię krótką historię tworzenia się archiwaliów w Muzeum Archeologicznym w Poznaniu. Mam nadzieję, ze seria ta wzbudzi zainteresowanie i nie tylko będzie uczyć, ale przede wszystkim bawić. Zapraszam też do współpracy wszystkich, którzy mają stare ciekawe archiwalia archeologiczne, albo dokonali ciekawych wykopalisk w magazynach.

 Dzieje Muzeum Archeologicznego w Poznaniu.

Dzisiejsze Muzeum Archeologiczne gromadzi zbiory i dokumenty wielu instytucji, dziś już nieistniejących, a także osób prywatnych. Od niepamiętnych czasów zdarzało się, że znajdowane przypadkiem na polu przedmioty trzymano „na pamiątkę” wśród rodzinnych skarbów, choć poza rodziną nikt o tym nie wiedział. Utrata niepodległości coraz częściej skłaniała Wielkopolan do gromadzenia wszelkich „pamiątek narodowych”, w tym zabytków archeologicznych, traktowanych jako ślady przodków. Tak zaczęły tworzyć się kolekcje prywatne, popularne początkowo głównie wśród ziemian. Najstarsze znane powstały w Wielkopolsce w początku XIX w. Z polecenia władz pruskich w 1. połowie XIX w. zajmowano się ochroną zabytków „z urzędu”, choć amatorsko. Próby utworzenia w Poznaniu instytucji gromadzącej zbiory, podjęte w latach 30. XIX w. przez Polaków, a w latach 40. przez Niemców, nie powiodły się. Dopiero w 1857 r. powstało polskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk Poznańskie, przy którym istniało Muzeum Starożytności Polskich i Słowiańskich w Wielkim Księstwie Poznańskim, gromadzące w większości zabytki archeologiczne z badań własnych i darów, pod opieką „konserwatorów zbiorów” czyli kustoszy według dzisiejszego nazewnictwa. Do zadań Muzeum należało gromadzenie zabytków archeologicznych, przedmiotów kultu pogańskiego, broni i sprzętów pochodzących z czasów od średniowiecza począwszy, pamiątek po sławnych ludziach, monet, medali i dzieł sztuki. Muzeum mieściło się zrazu w Bibliotece Raczyńskich (lata 1857-1870), następnie w Bazarze Poznańskim (1870-1872?) i w gmachu TPN przy dzisiejszej ulicy Mielżyńskich. Wybudowanie nowego gmachu dla muzeum, które otrzymało imię Mielżyńskich, i otwarcie w roku 1882 pierwszej wystawy archeologicznej, którą się zwiedzało na podstawie biletu wstępu a nie znajomości, zdopingowało środowisko poznańskich Niemców do powołania w 1885 r. konkurencyjnego Historische Gesellschaft für die Provinz Posen, przy którym istniało Muzeum, przekształcone w krótkim czasie w Provinzial=Museum (od 1894 r.). W 1903 r. Muzeum to otrzymało nazwę Kaiser Friedrich Museum i od 1904 r. działało w nowym gmachu. W instytucjach tych zbiory archeologiczne należały do największych.

Powstanie Wielkopolskie i odzyskanie niepodległości w 1919 r. zmieniło sytuację w Poznaniu. Muzeum Cesarza Fryderyka spolonizowano pod nazwą Muzeum Wielkopolskie. Już od 1919 r. profesor Józef Kostrzewski starał się o połączenie obu polskich muzeów, co sfinalizowano dopiero w latach 1923-1924, kiedy to zbiory Muzeum Mielżyńskich przekazano w depozyt do Muzeum Wielkopolskiego. Połączone działy prehistoryczne utworzyły nowy dział prehistoryczny Muzeum Wielkopolskiego pod kierownictwem Józefa Kostrzewskiego, który jednocześnie objął katedrę prehistorii w nowo powstałym Uniwersytecie Poznańskim. Konserwatorem zabytków prehistorycznych na Okrąg Wielkopolski został Zygmunt Zakrzewski, numizmatyk. Zarówno Katedra Prehistorii, jak i Urząd Konserwatorski przekazywali regularnie materiały do muzeum w depozyt.

W czasie 2. wojny światowej Muzeum Wielkopolskie zajęli Niemcy i najpierw przywrócili muzeum nazwę Kaiser Friedrich Museum, a w 1940 r. Dział Prehistoryczny został usamodzielniony jako Landesamt f. Vorgeschichte. Po wojnie Muzeum to, pod nazwą Muzeum Prehistorycznego, utrzymało samodzielność, a dyrektorem został Józef Kostrzewski. Na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych muzeum otrzymało nową siedzibę – Pałac Górków, gdzie znajduje się do dziś.