Epoka brązu i świt epoki żelaza – Mieszkańcy grodów, wojowniczy Scytowie (ok. 1400 – 400 p.n.e.)
 
Rozwój ośrodków metalurgicznych na terenach zasobnych w złoża rud metali, przy szerokim zapotrzebowaniu na wyroby brązowe, spowodował zacieśnienie się kontaktów handlowych pomiędzy poszczególnymi ludami. Wpłynęło to w rezultacie na znaczne ujednolicenie kulturowe ówczesnej Europy. Przejawy zachodzących zmian widoczne są szczególnie w wierzeniach i praktykach związanych z obrządkiem pogrzebowym. Upowszechniający się zwyczaj palenia zwłok ludzkich, zapoczątkowany w dorzeczu Środkowego Dunaju, opanował w krótkim czasie niemal całą Środkową Europę. Na ziemiach polskich wiąże się on z rozwojem, od około 1400 r. p.n.e., tzw. kultury łużyckiej, nazwanej tak od pierwszych tego typu odkryć dokonanych na Łużycach. W trakcie trwania tej kultury, ok. poł. VII w. p.n.e., pojawił się nowy metal – żelazo, które dotarło do Wielkopolski z terenu dorzecza Dunaju i Renu. Poznanie tego nowego surowca nie przyniosło początkowo istotniejszych zmian gospodarczych; wykorzystywano go w większym stopniu do wyrobu ozdób niż do produkcji narzędzi pracy czy broni.

W walkach posługiwano się różną bronią, którą w początkach epoki żelaza wykonywano jeszcze najczęściej z brązu. W skład uzbrojenia wojownika z tego okresu mogły wchodzić: łuk ze strzałami, oszczep, miecz, noszony w drewnianej lub skórzanej pochwie, czekan i siekiera. Wojownik, prezentowany na wystawie, trzyma brązowy miecz, a przy jego pasie widzimy przytroczoną brązową siekierę na drewnianym trzonku. Jest on ubrany w gruby, skórzany pancerz, a do obrony służyła mu skórzana tarcza. Skóra, ze względu na swoją wytrzymałość (trudna do przebicia czy nacięcia), była najlepszym surowcem do wyrobu tego typu przedmiotów w przeciwieństwie do mniej odpornych tarcz z brązu. Przedstawione tu egzemplarze są kopiami okazów znalezionych w Czechach i Słowacji

W miejsce zwyczaju składania zwłok do grobu i nakrywania go nasypem ziemnym lub kamiennym, rozpowszechnionego we wczesnej epoce brązu, zaczęło obecnie dominować ciałopalenie. Pojawiły się rozległe cmentarzyska płaskie, na ogół z popielnicowymi pochówkami. Groby te wyposażano zazwyczaj w naczynia ceramiczne, którym z rzadka towarzyszyły wyroby metalowe.

Na terenie Wielkopolski ludność kultury łużyckiej budowała grody, sytuując je zwykle w miejscach naturalnie obronnych. Wybierano w tym celu wyspy, suche kępy wśród mokradeł lub półwyspy, wysunięte w wody jezior, rzek czy w podmokłe łąki. Do najsłynniejszych osad obronnych z tego okresu należy Biskupin, pow. Żnin. Gród ten został założony około 737-738 roku p.n.e. Liczył około 100 domów, przylegających do siebie ścianami szczytowymi i wzniesionych wzdłuż 11 poprzecznych ulic, które łączyła ulica okrężna, biegnąca przy wale. Po zewnętrznej stronie wału znajdował się falochron, utrudniający dostęp do grodu od strony jeziora i jednocześnie chroniący wał przed zniszczeniem przez fale.

Podobnie jak w początkach epoki brązu, tak i w dobie kultury łużyckiej, skarby ukrywane przez ich właścicieli nie należały do rzadkości. Tylko w Wielkopolsce znaleziono kilkadziesiąt takich depozytów, najwięcej z nich przypada na schyłek epoki brązu. W skład skarbów wchodziły najczęściej ozdoby i narzędzia, rzadziej – broń lub naczynia brązowe. Do najbogatszych należą prezentowane na wystawie skarby z Poznania-Starołęki, Roska, pow. Czarnków i Uścikówca, pow. Oborniki.

W kulturze łużyckiej przetrwały również tradycje neolityczne. Ich przykładem mogą być topory kamienne, znalezione w osadach i grobach z tego okresu.

W Witaszkowie, pow. Gubin znaleziono w XIX w. tzw. złoty skarb scytyjski. Na wystawie obejrzeć można jego kopię. Znajduje się tu: oprawa krótkiego sztyletu – akinakesu, górne okucie pochwy miecza, okucie w kształcie ryby  i tarczka z czterema kółkami, które prawdopodobnie stanowiły wystrój pancerza lub tarczy, a także dwa naszyjniki, górne okucie osełki kamiennej oraz fragment wisiorka.

Wśród zabytków z tego okresu występują wyroby gliniane, związane z magią, m.in. grzechotki, używane zapewne w trakcie obrzędów pogrzebowych. Jak się wydaje, istniał wówczas kult życiodajnego słońca. Z kultem zwierząt mogą wiązać się brązowe i gliniane naczynia zoomorficzne. W garncarstwie natomiast pojawiły się nowe techniki zdobienia naczyń w postaci malowania i inkrustowania głęboko rytych ornamentów białą masą wapienną.

Ludność kultury łużyckiej wykorzystywała do transportu siłę zwierząt, co dokumentują przedstawienia figuralne na naczyniach. Używano wozu czterokołowego, zaprzężonego w parę wołów. Główne szlaki handlowe tego okresu, na terytorium dzisiejszej Polski, biegły z południa na północ i ze wschodu na zachód. Przedmiotem wymiany były zapewne produkty rolne, a także wyroby miejscowych pracowni garncarskich i metalurgicznych. W zamian za nie otrzymywano: ozdoby ze szkła i bursztynu, naczynia brązowe i zapewne także surowce, które nie przetrwały do naszych czasów, np. sukna czy sól. Na terenie Wielkopolski powstały wówczas faktorie zajmujące się handlem dalekosiężnym. Fakt ich istnienia potwierdzają m.in. wyniki badań osady w Komorowie i cmentarzyska w Gorszewicach, pow. Szamotuły, gdzie znaleziono liczne przedmioty importowane z południa.

Podobnie jak we wczesnej epoce brązu, także i w okresie kultury łużyckiej najpopularniejszymi ozdobami były bransolety, naszyjniki, szpile oraz zapinki – te ostatnie pojawiały się początkowo sporadycznie, jednak w krótkim czasie stały się główną ozdobą stroju.

Dominującym obrządkiem pogrzebowym było ciałopalenie. Zmarłych palono na stosie drewna (zapewne w różnych pozycjach: na leżąco, na siedząco bądź stojąco). Być może ceremonii przewodniczył szaman, który rozpalał stos i wykonywał taniec przy wtórze trzymanych w ręku grzechotek glinianych. Przy stosie pogrzebowym stała popielnica (urna), do której wkładano resztki niespalonych kości zmarłego oraz inne naczynia (tzw. przystawki) umieszczane następnie wraz z nią w grobie.

tekst: mgr Tomasz Skorupka